Probiotyki.
To będzie krótka piłka. W temacie probiotyków mam do powiedzenia tylko jedno. Nie wiem czy wiesz, ale w aptece dostępne są probiotyki w postaci LEKÓW.
Lek czy suplement?
Lek od suplementu różni się tym, że w składzie kapsułki jest dokładnie to, co zadeklarował producent.
Lek od suplementu różni się tym, że aby pojawił się na rynku, producent musi przedstawić odpowiednią dokumentację, a nie szeroki uśmiech.
Lek od suplementu różni się tym, że leczy. Suplement diety – jak sama nazwa wskazuje – jest dodatkiem do diety.
Suplement?
Sprzedając złoty chleb w piekarni nie muszę twardo udowadniać zawartości złota oraz tego, że to złoto faktycznie leczy. Idę do urzędu, mówię ‘Panie, mam złoty chleb, super jest, bierz Pan!’, a Urzędnik mi odpowiada na to ‘Super, biere!’. I to w sumie tyle.
Jeśli probiotyk, który kupujesz jest suplementem ale jest przebadany i masz na to dowody – fajnie. Bo niektóre suplementy są przecież ok. Jeśli nie – radzę wybierać LEKI.
Tak przy okazji… Najpopularniejsze probiotyki w postaci leku przechowuje się w lodówce. A pisząc “w lodówce” mam na myśli temperaturę 2-8’C non-stop, a nie “oj tam, oj tam – jutro schowam”.
Jak żyć?
Zapytaj Farmaceutę o probiotyk w postaci leku. Gwarantuję, że cena Cię nie zabije. Jest podobna, a czasem wręcz niższa. Serio.
Dodatkowo jedz kiszone warzywa, a jeśli lubisz nabiał – pij fermentowane napoje mleczne. To najprostsze źródła cennych drobnoustrojów. Masz je na wyciągnięcie ręki i to w śmiesznej cenie – np. kapusta kiszona, jogurty naturalne. Możesz kupić lub zrobić samemu, np. zakwas z buraków.
Proste, prawda?
Kategorie: Leki i szczepionki
Kategorie: Leki i szczepionki