Owsianka z Biedronki.
Czy zastanawiałaś się kiedyś nad tym co kupujesz?
Jeśli nie, pora to zmienić, bo najczęściej w podobnej cenie można mieć produkt nieco lepszy albo ciut gorszy, a skoro leżą obok siebie i kosztują tyle samo – po co płacić za gorszy?
Owsianka.
Wydawałoby się, że prosta jak konstrukcja cepa. A jednak.
Płatki z cukrem, zawartość cukru dodanego 10.5%, niby mało, tylko w sumie po co? Kolejna mini porcyjka cukru to kawałki czekolady. Total cukrów prostych w porcji – 2.5 łyżeczki.
Tu cukru dodanego 11.6% – i co z tego, że trzcinowy? Nic.
Trzcinowy, brązowy, bio, eko, organic – to nadal cukier, który jest dodany. Cukier, którego NIE POTRZEBUJESZ w owsiance.
Da się? Pewnie, że się da.
Proszę bardzo, produkt z tej samej serii.
Płatki, trochę owoców i odrobina orzechów. Tak samo słodko ale bez niepotrzebnego sypnięcia cukrem pudrem.
Kupuj świadomie.
Ten produkt leży w tym samym miejscu, tuż obok docukrzonych owsianek. Niby nic, niby niewiele – jedna owsianka, a jednak.
Jedna owsianka plus owocowy jogurt plus napój plus syrop do kawy plus batonik, ciasteczko, cukiereczek na gardełko, syropek – cukier dodany nie znika, sumuje się w ciągu dnia. Nie jedz go bezmyślnie.
Lepiej zrób banalne ciastka z płatków owsianych lub upiecz proste drożdżowe, a jak nie masz ochoty na babraninę w kuchni – po prostu idź raz w tygodniu na dobre, proste ciacho oparte na prawdziwych składnikach, zamiast CODZIENNIE bezwiednie wlewać w siebie hektolitry syropów cukrowych, zagryzając kilogramami cukru z tłuszczem.
Nie warto.
_______
Ps. Więcej takich pro tipów znajdziesz tu: smart shopping.
Kategorie: Odżywianie, Porównanie
Kategorie: Odżywianie, Porównanie