Sos indyjski Łowicz.
Nie odkryję Ameryki stwierdzeniem, że dobrej jakości sos pomidorowy lub kupione 'gotowe’ pomidory ratują czasem życie. Pisałam już o tym tu.
Dziś o sosie Łowicza.
Wpadł mi w ręce Sos indyjski. Skład nie pozostawia wątpliwości – miło nie będzie.
Podstawą produktu jest niestety woda. Warzywa stanowią zaledwie 22% z czego 8% to koncentrat pomidorowy.
Czwartym składnikiem jest cukier.
Trochę słabo. Całkowita zawartość cukrów prostych w słoiku to prawie 8 łyżeczek.
Reszta składników?
Śmietana (3%), sól, aromaty, przyprawy: tytułowych curry i kolendry po 0.01%.
Co zatem czyni z tak ubogiego składu pól kilograma sosu? Skrobia modyfikowana! Tu kukurydziana i ziemniaczana.
Nic nie mam do Łowicza.
Być może mają inne fajne produkty? Nie wiem, poszukam.
Niestety tym razem jest marnie – czy słowo 'sos’ w ogóle oddaje charakter produktu? Moim zdaniem to coś powinno się nazywać kisiel pomidorowy!
Jestem na NIE!
Kategorie: Moja opinia
Kategorie: Moja opinia